Na wniosek Austriackiej Partii Wolności (FPÖ), Trybunał Konstytucyjny rozpoczął dziś publiczną rozprawę dotyczącą drugiej tury wyborów prezydenckich, które zdaniem opozycji miały być zmanipulowane.

Fot. pixabay.com
Druga tura wyborów prezydenckich w Austrii odbyła się 22 maja. Według oficjalnych wyników, zwycięzcą okazał się przywódca austriackich Zielonych, Alexander Van der Bellen. Pokonał kandydata FPÖ Norberta Hofera o zaledwie 31 tys. głosów.
Wątpliwości co do ważności wyborów wyraziła opozycyjna partia, która 8 czerwca w tej sprawie złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Jak poinformował jej szef, Heinz-Christian Strache, według nich popełniono wiele błędów, które miały w konsekwencji wpłynąć na wynik wyborów.
Złożony wniosek zawiera dokumentację z 94 okręgów wyborczych, w których miały miejsce wydarzenia sprzeczne z prawem. M.in. dopuszczono się zliczania głosów przed 9 rano kolejnego dnia po wyborach. Inaczej orzeka prawo wyborcze.
Już od czwartku trwa postępowanie dowodowe, w ramach którego sędziowie Trybunału chcą przesłuchać 90 świadków, w tym głównie członków okręgowych komisji wyborczych. Jedna to nie znaczy, że wynik zapadnie zaraz potem, co jednocześnie opóźni wyznaczone na 8 lipca zaprzysiężenie Van der Ballena.
Źródło: polsatnews.pl